Christian Sands Trio

Kariera tego młodego pianisty rozwija się w zadziwiającym tempie. Jego niezwykły talent i umiejętności od razu zwróciły uwagę środowiska jazzowego w Stanach.
Postawę Christiana Sandsa można porównać z tą, jaką na początku lat 80. prezentował Wynton Marsalis, propagujący szacunek dla tradycji i reguł jazzu. O ile jednak trębacz skupiał się na mainstreamie, Sands działa o wiele szerze, czerpiąc nie tyko z dawnych stylów i technik (stride’u, swingu, bebopu, modal jazzu), ale też z afro-cuban, bluesa, fusion czy muzyki klasycznej. Co więcej, elementy te osadza we współczesnym kontekście, dzięki czemu zyskują nowe życie. Jego pianistyka, łącząca żywioł i refleksję, jest syntezą wielu współgrających ze sobą składników podawanych w atrakcyjnej postaci – wpadającej w ucho melodyki, ciekawych faktur, rytmów, zróżnicowanej dynamiki i artykulacji. Choć dysponuje znakomitą techniką, wirtuozerię wprowadza z umiarem i zawsze jest ona podporządkowana nadrzędnej idei zawartej w utworze.
Naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku czterech lat. Jazzowego rzemiosła uczył się w Manhattan School of Music, gdzie dokonał też pierwszych nagrań. Wkrótce wpadł w oko legendarnemu pianiście Billy’emu Taylorowi, który stał się jego mentorem i ułatwił mu kontakty w środowisku. Szybko trafił do pierwszej ligi – już jako nastolatek grywał u boku Oscara Petersona i Herbiego Hancocka. Międzynarodowe uznanie zyskał w Inside Straight Quartet wybitnego basisty Christiana McBride’a. Współpracował też z Wyntonem Marsalisem (który nazwał go gwiazdą przyszłości), Randym Breckerem, wibrafonistą Stefonem Harrisem, saksofonistą Billem Evansem oraz Russellem Malone’em, Terencem Blanchardem, Esperanzą Spalding, Gregorym Porterem. Prowadzi własny Kwartet i Trio, z którymi nagrywa autorskie albumy i występuje na najbardziej w prestiżowych festiwalach.
Wśród zarejestrowanych przez Sandsa albumów najszerszy echem odbił się Be Water (2020), nagrany przez jego Trio i muzyków towarzyszących. To absolutny majstersztyk kompozytorski i aranżerski oraz świadectwo ogromnego postępu w rozwoju artysty; tytułowy utwór z tej płyty był nominowany do Grammy.

– Bogdan Chmura

Skład:
TBA